Na
terenie wsi Stary Wiśnicz, niedaleko miasta Nowy Wiśnicz, nad rzeką
Leksandrówką stoi zamek, który bezsprzecznie należy do grona
najpiękniejszych i największych warowni w Małopolsce, a może
nawet i w całym kraju. Wzniesiony został w drugiej połowie XIV
wieku przez Jana Kmitę. Na początku składał się z jednej wieży
otoczonej palisadą. Pierwsza wzmianka o warowni w dokumentach
pochodzi z 1397 roku.
Syn
Jana, Piotr Kmita rozbudował znacznie zamek w czteroskrzydłową
budowlę z trzema basztami i otoczył całość murem. Potomek
Kmitów, marszałek wielki koronny i wojewoda krakowski, również
imieniem Piotr, w pierwszej połowie XVI wieku znacznie powiększył
rezydencję. Budynek uzyskał dodatkową kondygnację i dwie
ryzalitowe wieże, a także renesansowe zdobienia, wytworne
wyposażenie wnętrz oraz park w stylu włoskim.
W
1553 roku Piotr Kmita zmarł nie doczekawszy się potomka. Dlatego
posiadłość odziedziczyła rodzina Barzich. Czterdzieści lat
później Wiśnicz sprzedano Sebastianowi Lubomirskiemu herbu
Drużyna. Po nim w 1613 roku majątek przeszedł na Stanisława
Lubomirskiego, który przebudował zamek w stylu barokowym. Prace
zaczęły się w 1615 roku i kierował nimi znany ówcześnie
architekt Andrea Spezza.
Budowla
uzyskała wtedy barokową bramę wjazdową, kaplice, lodżię na
dziedzińcu oraz niski budynek kuchenny nazywany Kmitówką. Wieże
narożne podwyższono a całość otoczono fortyfikacjami ułożonymi
na planie pięcioboku. Barokowe wnętrza ozdobione zostały
stiukowymi dekoracjami Jana Falconiego oraz malowidłami Stanisława
Kosteckiego i Mateusza Ingermana. Zamek mieścił duży zbiór
biblioteczny oraz obrazy Rafaela, Durera czy Tycjana.
Lubomirski
założył w 1616 roku miasto Nowy Wiśnicz. Dawny Wiśnicz od
tamtego czasu nazywany jest Starym Wiśniczem. W 1631 roku magnat
ufundował z kolei klasztor karmelitów bosych, który wraz z zamkiem
miał stanowić sprzężony układ obronny. W 1649 roku nowym
właścicielem został Aleksander Michał Lubomirski.
Podczas
potopu szwedzkiego w trakcie swojej ucieczki na Śląsk gościem
rezydencji był król Jan Kazimierz. W 1655 roku Szwedzi zajęli
Wiśnicz bez obrony. Spora załoga warowni (600 żołnierzy, 80
armat, zapasy żywności wystarczające na 3 lata) poddała się
prawdopodobnie z powodu braku przywódcy, który w tamtym czasie
przebywał gdzie indziej. Szwedzi zniszczyli zamek oraz złupili
niemal całą jego zawartość. W rok później pułkownik Gabriel
Wojniłłowicz odbił Wiśnicz z rąk Szwedów. Od 1660 roku
rozpoczęto odbudowę rezydencji.
Zamek
przechodził następnie w ręce Sanguszków, ponownie Lubomirskich,
Potockich, Zamoyskich i Straszewskich. W 1783 roku pobliski klasztor
został zamieniony przez zaborców w sąd i więzienie. W 1831 roku
wybuchł pożar, który doszczętnie zniszczył posiadłość.
W
1901 roku majątek powrócił w ręce Lubomirskich. W 1928 roku
rozpoczęto renowację zamku. Pracami miał kierować Adolf
Szyszko-Bohusz. Projekt został przerwany przez wojnę. W 1949 roku
wznowiono prace rekonstrukcyjne pod kierunkiem Alfreda Majewskiego. W
1991 roku posiadłość zwrócono Lubomirskim. Jednakże w wyniku
sporów prawnych w 2009 roku zamek ostatecznie stał się własnością
gminy Nowy Wiśnicz. Zarządza nim Muzeum Ziemi Wiśnickiej.
Z warownią związane są dwie legendy. Jedna mówi o jeńcach tureckich pracujących przy przebudowie. Według podania próbowali oni uciec na skonstruowanych przez siebie skrzydłach. Jednak każdy z nich spadł na ziemię, a w miejscach gdzie zginęli stawiano kamienne kolumny, które stoją tu do dziś.
Druga
legenda jest o rzekomym otruciu Barbary Radziwiłłówny, małżonki
króla Zygmunta Augusta, którego miał rzekomo dokonać Piotr Kmita.
Był on bowiem zwolennikiem królowej Bony, a ta nienawidziła
Barbary. Podobno do dziś po zamku błąka się duch w kobiecej
postaci.
Warownia
zbudowana jest na planie czworoboku z wewnętrznym dziedzińcem. W
każdym narożu budowli mieści się wieża. Po stronie
północno-wschodnie znajduje się kaplica z kryptą grobową
Lubomirskich, a po południowo-wschodniej wyżej wspomniana Kmitówka.
Na drugim piętrze, przy Sali Rycerskiej umiejscowiono galerię
widokową. Budynek otoczony jest fortyfikacjami bastionowymi z
barokową bramą wjazdową.
Wnętrza
mieszczą sarkofag Lubomirskiego, zabytkowe meble, porcelanę,
kielichy, srebra, gobeliny, kopie obrazów z sali balowej, makiety
innych polskich zamków, fotografie starych ruin zamku oraz prace
uczniów pobliskiego liceum plastycznego. Na dziedzińcu obok studni
głębokiej na 36 metrów, ustawiono kilka armat. Znaną ciekawostką
jest akustyka jednej z komnat. Stojąc w jednym jej kącie można
usłyszeć nawet ciche szepty z drugiego końca.
Witam bardzo ładne zdjęcia zamku w Wiśniczu oraz bardzo ciekawa tematyka bloga. Pozdrowienia z Krakowa
OdpowiedzUsuń