niedziela, 30 marca 2014

Zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach
W samym środku Małopolski, na południe od Krakowa, pomiędzy Wieliczką, a Myślenicami znajduje się małe, lecz bardzo stare miasteczko – Dobczyce. Położone nad rzeką Rabą Dobczyce mogą się poszczycić bogatą historią sięgającą czasów piastowskich. Górujący nad nimi zamek był miejscem wielu ważnych wydarzeń historycznych. Mocno zaniedbany, a następnie odrestaurowany staraniem miejscowych działaczy, dziś przypomina o dawnej świetności.

Pierwsze wzmianki o zamku w Dobczycach w formie notatki pochodzą z 1225 roku i informują o tym, że wdowa po wójcie z osady Dobschicze starała się o lokum w warowni. Rok później biskup Iwo Odrowąż wybudował tutaj kościół. Istnienie w tym miejscu murowanej budowli potwierdzają wykopaliska archeologiczne: piec hutniczy, wyroby płatnerzy oraz resztki cylindrycznej wieży. Jednakże odkryto również ślady palisady pochodzącej z czasów wczesnopiastowskich, a także wykopaliska z prehistorycznych okresów neolitu i epoki brązu, świadczące o jeszcze wcześniejszym osadnictwie w tym rejonie.

Badania pozwoliły wysnuć wnioski, że pierwsza budowla założona została prawdopodobnie na planie zbliżonym do trójkąta. Budynki stłoczone były ciasno wokół niewielkiego dziedzińca. Kluczową z wojskowego punktu widzenia częścią warowni była kwadratowa wieża znajdująca się w narożniku południowo-wschodnim. Pełniła funkcję osłaniająca dla wjazdu na zamek, który ówcześnie znajdował się po stronie południowej.

Niektóre legendy wskazują na jednego z rycerzy Mieszka I – Dobka, jako założyciela grodu. Za Bolesława Wstydliwego zamek strzegł szlaku handlowego do Węgier. O jego znaczeniu świadczy fakt, że nie został zdobyty przez Tatarów, mimo dwukrotnego oblężenia. Dobczyce pojawiają się też w dokumentach z 1362 roku gdzie mowa jest o pobycie w zamku Władysława Łokietka w 1311 roku. Właśnie w tym miejscu pierwszy król zjednoczonej na powrót Polski rozkazał konfiskatę majątku uczestników buntu wójta Alberta.

Z zamian za pomoc syn Łokietka – Kazimierz Wielki obdarował mieszczan dobczyckich licznymi przywilejami, zwolnił ich z cła, lokował miasto na prawie niemieckim, nadał mu rangę starostwa niegrodowego (którą to rangę Dobczyce utraciły dopiero w 1768 roku) oraz rozbudował mury obronne (które w tym czasie miały od 5 do 9 metrów grubości) i zamek. W tym czasie wykopano także fosę pomiędzy miastem, a warownią. Od tego momentu twierdza wraz z przyległymi wsiami stanowiła majątek królewski dzierżawiony starostom w zamian za utrzymywanie załogi zaciężnej i konserwowanie murów obronnych.

Kolejnymi dzierżawcami dobczyckich włości w latach 1378 – 1585 byli: stolnik sandomierski Mikołaj Wierzynek, podkanclerzy i starosta krakowski Klemens z Moskorzewa, marszałek koronny Zbigniew z Brzezia, Mikołaj z Brzezia, Piotr z Kamieńca, Stanisław Lanckoroński, Stanisław Czerny z Witowic, Hieronim Bużeński, kolejny Piotr z Kamieńca, kasztelan krakowski Seweryn Boner. Od 1417 roku majątek powinien odziedziczyć Marcin z Moskorzewa, ale pozbawiono go dzierżawy wyrokiem sądu królewskiego. Przyczyną były "niegodziwe wybryki i zuchwalstwa", a konkretniej grabież dokonana na mieszkańcach w 1411 roku.

W 1390 roku Władysław Jagiełło przekazał dochody z żup solnych na konserwację warowni dobczyckiej. Przebywał tu on wraz z żoną Jadwigą w 1398 roku, co upamiętnia herb Jagiellonów przed wejściem do kaplicy. Za Kazimierza Jagiellończyka w zamku mieszkali jego synowie: Zygmunt, Aleksander, Władysław, Jan, Fryderyk i Kazimierz. Pobierali oni w tym miejscu nauki od Jana Długosza. Po powrocie z nieudanej próby uzyskania tronu węgierskiego, królewicz Kazimierz wrócił do Dobczyc na kontemplacje. Wkrótce potem został beatyfikowany. Do dziś pozostaje on honorowym obywatelem i patronem miasta.

Z tych czasów pochodzi także legenda związana z genezą nazwy pobliskiego wzgórza „Trupielec”. Była to ponoć siedziba zbójów zwanych „Braćmi Żebrakami”, którzy w 1467 roku napadli i złupili Dobczyce oraz zajęli zamek. Byli to żołnierze polscy, którzy nie otrzymali żołdu. Hersztem bandy był niejaki Charstek (tak też niektórzy nazywają to wzgórze). Przeciwko rabusiom starosta krakowski – Mikołaj Pieniążek wysłał wojsko i zostali oni wymordowani w okolicach swojej kryjówki. Stąd nazwa góry. Badania archeologiczne potwierdziły istnienie w tym miejscu prastarych kurhanów pochodzących jeszcze z czasów pogańskich.

W 1585 roku Stefan Batory, potrzebując pieniędzy, sprzedał majątek dobczycki Sebastianowi Lubomirskiemu – twórcy późniejszej potęgi swojego rodu. Otworzyło to okres największej świetności Dobczyc. W latach 1593 – 1594 rozbudowano podzamcze tworząc w tym miejscu zamek dolny i przebudowano posiadłość w stylu renesansowym. W 1611 roku odbyło się tu nawet wesele córki Sebastiana Lubomirskiego – Barbary i starosty lanckorońskiego Jana Zebrzydowskiego. Na wesele przyjechał ówczesny biskup krakowski – Piotr Tylicki.

W pierwszej połowie XVII wieku starostą dobczyckim był Stanisław Lubomirski, który przebywał głównie w swojej siedzibie w Wiśniczu. Tu jednakże mieszkała jego żona Zofia z Ostrogskich. Ówcześnie wykuto studnię, wybudowano kaplicę i fontannę oraz zamontowano na jednej z wież zegary. Kaplicę zbudowano w miejscu, gdzie znajdowała się dotychczas brama. Nową bramę wraz z mostem zwodzonym postawiono po stronie wschodniej. W tamtych czasach zamek miał 70 pomieszczeń i trzy wieże: bramną z zegarami, narożną w południowo-zachodnim skrzydle oraz najwyższą, centralnie umiejscowioną o cylindrycznym kształcie i średnicy 9 metrów. Odnalezione ozdobne elementy kamieniarskie i kafle wskazują na przepych rezydencji Lubomirskich.

Od 1649 roku po Lubomirskich starostwo dobczyckie przejęła rodzina Jordanów. Podkomorzy krakowski Michał Jordan rozbudował zamkowe mury. Następnie zamek był trzykrotnie oblegany w latach: 1655, 1657 i 1702 przez wojska szwedzkie, oddziały siedmiogrodzkie Jerzego Rakoczego oraz ponownie przez Szwedów. Ostatni z tych najazdów doprowadził do dużych zniszczeń twierdzy. Później posiadłość była jeszcze zamieszkiwana przez dwóch kolejnych starostów: Andrzeja Moszyńskiego i Walentego Dobrzyńskiego, aż został na stałe opuszczony w 1782 roku.

Jednakże przed opuszczeniem miało miejsce zdarzenie, które zaważyło na dalszym losie warowni. Piastunka dziecka Dobrzyńskiego, zabawiała je uderzając pękiem kluczy w ścianę. W tym miejscu tynk odpadł i ukazał skrytkę, w której znaleziono złoto i kosztowności. Późniejsi właściciele: Michał Lewartowski i Kasper Biliński w poszukiwaniu skarbów rozebrali sporą część zamku. Skarbu nie odnaleźli, uzyskali jedynie cegły i kamienie, których użyli do wybudowania do dziś stojącego nieopodal kościoła i domów pod Górą Zamkową oraz Wałów Wiślanych w Krakowie. Ruiny twierdzy zagruzowano i wykorzystywano jako pastwisko.

Dzieła zniszczenia dopełnił działający w tym miejscu kamieniołom, który spowodował osunięcie się zachodniej części zamku dolnego. Na początku ubiegłego stulecia Grono Konserwatorów Galicji Zachodniej objęło pozostałości ochroną oraz dokonało pierwszych prac archeologicznych i zabezpieczających. Dzięki staraniom miejscowego nauczyciela geografii – Władysława Kowalskiego 7 listopada 1960 roku w ramach akcji „Milenium” lokalny oddział PTTK rozpoczął trwający cztery lata proces odrestaurowywania dobczyckiej twierdzy. Od 1964 roku działa w tym miejscu muzeum. Pierwszym kustoszem został Kowalski, którego imię nosi do dziś Muzeum Regionalne PTTK.

Do zamku można dojść ulicą Kazimierza Wielkiego pod górę idąc z centrum miasta, obok remizy strażackiej. Dotrzeć tam można jedynie pieszo albo rowerem. Na drodze jest zakaz wjazdu. Po kilku minutach chodzenia idzie się w prawo schodami, mija cmentarz, kościół, skansen i na końcu jest wejściem do muzeum. Do środka dostać się można za niewielką opłatą (7 zł bilet normalny, 5 zł ulgowy). Ekspozycja zawiera kolekcję średniowiecznych narzędzi tortur i piece z dawnych epok. Znajduje się tam również wystawa poświęcona Drugiej Wojnie Światowej, która nie bardzo pasuje do atmosfery średniowiecznej warowni.

Ze wzgórza zamkowego rozciąga się przepiękny widok na zalew dobczycki, tamę oraz Pogórze Beskidzkie i pobliskie szczyty Beskidu Makowskiego. Po drodze oprócz zamku warto zobaczyć pozostałości fortyfikacji miejskich, wspomniany wcześniej skansen, kościół świętego Jana i rosnącą przy nim lipę „Marysieńkę” z posągiem Matki Boskiej, zasadzoną po zwycięstwie Sobieskiego nad Turkami w 1683 roku. Drzewo to jest obecnie zabytkiem przyrody.

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach

zamek w Dobczycach


5 komentarzy:

  1. Czy ja widzę blachę na dachu tego zamku? :|

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest dach wykonany współcześnie jak zabezpieczenie ruin zamku, a nie dach zamku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten dach z blachy falistej jest bardzo gustowny jak na średniowieczny zabytek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Największa kicha jeśli chodzi o zamki w Małopolsce. Widziałem większość a ten szczerze odradzam, szkoda czasu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamietam pana Wladyslawa Kowalskiego..Wspanialy facet I rowny chlop!
    Znalazl w zamku : jajko strusia [moze z krucjaty?]glowe tureckiej fajki,pien katowski a tak ze instrument do wyrywania zebow ludzkich /do tortury/..
    Swiety Nepomucen, I figurka Matki Boskiej wraz z innymi drobiastkami moja rodzina podarowala. Spij w spokoju, bo historia nigdy nie zapomnie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...